Nie mam prawa, i wy nie macie prawa, ani przez chwilę zachłysnąć się sondażami
Szef rządu i lider PO podczas wystąpienia zaznaczał, że nie chce ani działaczy Platformy, ani całej Polski przekonywać "do naszych sukcesów". "Ludzie mają swoje oczy, swój rozum, swoje serca i dobrze wiedzą, czego od nas oczekiwali i najlepiej wiedzą, na jaką ocenę zasłużyliśmy, po tych pierwszych tygodniach rządów" - powiedział.
Jak dodał, mógłby długo opowiadać o "tych wszystkich barierach, pułapkach, polach minowych, złej woli ze strony naszych poprzedników; trudności jakie stwarza zastany układ władzy". "Tego bagna korupcji i bałaganu, który czyścimy, i naprawdę 24 godziny na dobę to jest za mało czasu, by uporać się z tym, czym właściwie trudno się chwalić. Sprzątanie to nie jest nic takiego, co może być efektownym spotem wyborczym. A to sprzątanie po naszych poprzednikach przypomina wysiłek Heraklesa" - dodał.
Wzywał też działaczy, by "bardzo poważnie traktowali tych, którzy głosowali na KO i tych, którzy wiążą z tą formacją nadzieje. "(I) tych, którzy patrzą może nieufnie, bo nie byliśmy nigdy ich pierwszym wyborem, ale zastanawiają się, że może warto jednak oddać w nasze ręce na dłuższy czas losy ojczyzny" - dodał.
"Nie macie prawa, ja nie mam prawa i wy nie macie prawa, ani przez chwilę zachłysnąć się sondażami, które pokazują, że Platforma Obywatelska i Koalicja Obywatelska, że staliśmy się liderami w oczach opinii publicznej, tej politycznej sceny" – wezwał.
"Jak wiecie łaska pańska - a naszym panem są wyborczynie i wyborcy - na pstrym koniu jeździ, więc traktujecie to jako zachętę, ale proszę żebyście zobaczyli w tych sondażach i jak patrzycie ludziom w oczy; żebyście zobaczyli, co mają w oczach, w tym jest ciągle duża nadzieja, ale w tym są także sygnały i ostrzeżenia. Jeśli nie dacie rady - mówią nam to codziennie - jeśli zawiedziecie szumnie w tych podstawowych kwestiach, to bardzo szybko z tego konia spadniecie" - zaznaczył.
Tusk mówił też, że nie narzeka na obowiązki szefa rządu. "Nie narzekam, zdecydowałem się być premierem, więc trudno mi narzekać na to, że od rana do wieczora muszę się zajmować problemami, o których nie sądziłem, że staną się absolutnie priorytetowe z punktu widzenia interesów kraju: protesty rolników, demonstracje, blokady, konsekwencje wojny na Ukrainie" - wymieniał. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Daria Kania
rbk/ dk/ itm/